Nie tylko Święta Bożego Narodzenia są dobrą okazją na obdarowywanie się prezentami w rodzinnym gronie. Podobna sytuacja ma również miejsce w okresie wielkanocnym. Nie w każdym domu znana, a przede wszystkim kultywowana jest tradycja wręczania sobie prezentów na tzw. zajączka. W wielu domach zwyczaj ten został zapomniany. Tam jednak, gdzie w dalszym ciągu rodziny obdarowują się wzajemnie upominkami wielkanocnymi, z pewnością największą frajdę odczuwają dzieci.
Zajączek, który grzecznym dzieciom przynosi słodycze i drobne upominki przychodzi z samego rana. Nie zostawia jednak upominków pod poduszką, tak jak Święty Mikołaj, ale chowa je w różnych częściach domu (np. pod łóżkiem, za szafą itp.), a jeśli istenieje taka możliwość, to również w zakamarkach ogrodu. Dzieci muszą się trochę natrudzić, zanim znajdą wielkanocne upominki. Często bywa tak, że rodzice naprowadzają dzieci, w których miejscach zostały ukryte prezenty, dzięki zabawie „ciepło-zimno”. To sprawia dzieciom dużą radość, a także zbliża ich z rodzicami.
Jeśli prezenty schowane są w ogrodach, trzeba się nieźle natrudzić, żeby je znaleźć. To już jest nie tylko zabawa dla dzieci, ale także dla dorosłych. Zwykle bywa tak, że w ogrodzie pochowane są czekoladowe jajka. Rodziny dzielą się na drużyny. Każda z nich otrzymuje wiklinowy koszyk, do którego zbiera czekoladowe jajka. Drużyna, która zbierze najwięcej słodkich niespodzianek, otrzymuje w nagrodę większy upominek. To bardzo przyjemna zabawa, która zbliża do siebie członków rodziny. Dzięki niej nie tylko najmłodsi są obdarowywani prezentami, ale także ich rodzice mogą poczuć się nieco młodsi.
Najczęściej, wielkanocne prezenty przyjmują formę paczek słodyczy, lalek barbie, maskotek lub innych drobnych upominków.